Workuta

Ciekawe Obiekty » Workuta

Jak Workuta - to Nieńcy - Lud którego pochodzenie nie jest do końca jasne od wieków zamieszkują te tereny a w żródłach pisanych po raz pierwszy pojawiają się w kronice XII - nasto wiecznego Nestora z Kijowa. Są samowystarczalni i nieufni wobec rosjan. Renifery zaspakajają ich wszystkie potrzeby związane z ich funkcjonowaniem.Trudno zrozumieć ich życie w tak ciężkich warunkach klimatycznych.

Ale Workuta i jej obfite złoża węgla stała się przekleństwem dla oficjalnie 0.5 mln. osób, a nieoficjalnie może być drugie tyle. Ciężkie i zabójcze warunki pracy niewolniczej zapisały Workutę w niechlubnych kartach histirii ludzkości i nie sposób wyliczyć ilość wartości ludzkich które zostały w tamtej ziemi jako bezimienne mogiły które w chwili obecnej praktycznie nie istnieją.Powitanie nowego transportu zesłańców przez NKWDzistów też nie należało do optymistycznych a brzmiało ono tak - Będziecie tu tak długo pracować aż zdechniecie -

Po wyczerpującej podróży w wagonach bydlęcych, bez jedzenia, ze skąpym ubraniem, w mrozie, w strachu, w widoku śmierci bliskich współpodróżnych, i wyrzucaniu ich ciał z pędzącego pociągu, nic dodać nic ująć. Poza krąg polarny / nawet bez nadziei próby ucieczki / gdyż nawet do dnia dzisiejszego niema w tamtym kierunku drogi. Jaka determinacja musiała towarzyszyć tym wszystkim choćby na przeżycie samej tej drogi - a co dalej ? Jest to straszne i czasami niezrozumiałe dlaczego wartość człowieka czasami jest taka niska albo jej w ogóle niema.  Nie trzeba było tam być w tych bardzo przygnębiających czasach wystarczy stanąć i popatrzeć na krajobraz Workuty a wyobrażnia sama się włącza.

 

  Ale mam to szczęście - że ci którzy doświadczyli tych okrutnych chwil z mojej rodziny powrócili - jednak bagaż przeżyć do tej pory jako koszmar ich dręczy. Więc szanujmy wartości innych gdyż w ten oto sposób nie damy im żadnych możliwości takich praktyk jak powyżej.  Zapalając też znicz nad grobem swoich bliskich nic nie stoi na przeszkodzie zapalić jeszcze jedną świeczkę za tych którzy niestety przeszli tą Golgotę tylko dlatego żebyśmy dzisiaj mogli żyć trochę bezpieczniej.

 

 

  • Aleksander Isajewicz Sołżenicyn - ur. 11-12-1918 r.Kisłowodzk Rosja  zm. 03-07-2008 r.Moskwa Rosja

    Archipelag Gułag

    Arcag - monumentalna praca słynnego pisarza i myśliciela Aleksandra Sołżenicyna, poświęcona więzienno-obozowej martyrologii narodu rosyjskiego i obywateli innych republik ZSRR i krajów, łączy w sobie elementy powieści, autobiografii, reportażu, wspomnień świadków i uczestników.

    Dzięki tej książce, opublikowanej w Paryżu w latach 1973-1975, świat poznał prawdę o łagrach i skrywanej przed opinią publiczną części historii ZSRR. Archipelag GUŁag, wielki akt oskarżenia systemu totalitarnego, panującego w Związku Radzieckim, jest nie tylko niezwykłym dokumentem zbrodniczej epoki, lecz także utworem o niepodważalnych walorach literackich. Aleksander Sołżenicyn (1918-2008), aresztowany w 1945 roku i skazany na osiem lat obozu pracy, do 1956 roku przebywał na zesłaniu.

    W 1970 roku otrzymał literacką Nagrodę Nobla. W 1974 roku został ponownie aresztowany, pozbawiony obywatelstwa ZSRR i deportowany do RFN. Do ojczyzny wrócił dopiero w 1994 roku.

  • Niechlubna fotografia oprawcy z Magadanu na którego rękach dziennie była krew kilkunastu osób - półanalfabeta pochodzenia białoruskiego wysokiej rangi w strukturach NKWD  bezlitosnego mordercy i kata, który z rozkazu Berii podzielił taki sam los jak i jego ofiary - został rozstrzelany

    Magadan

    MAGADAN - miasto portowe - stolica Kołymy - niezliczone jednostki okrętów przypływały w to miejsce żeby dostarczyć skazanych zesłańców do niewolniczej pracy w obozach pracy dla większości  był to ostatni przystanek w ich życiu - jakże bolesny i niezasłużony.